By samo mogło się rządzić
Pewnego dnia Wojtek uciekł z lekcji. Ojciec pokarał go „okrutnymi razami i zbawiennymi cięgami”. Innym razem za brak przygotowania do nauki wychowawca wymierzył mu, mimo łez i próśb o litość, karę chłosty. Tak wychowywano świętego Wojciecha.
Surowo
W szkołach średniowiecznych kary cielesne nie były niczym wyjątkowym. Karano za złe zachowanie, brak postępów w nauce, a w każdą sobotę, niezależnie od winy, każdego ucznia. Wincenty z Beauvais, aby wytłumaczyć dlaczego dziecko musi przyjąć dyscyplinę z pokorą, przytaczał słowa Eklezjasty: „Kto kocha syna, często go chłoszcze” i św. Augustyna:
„Lepiej jest z surowością kochać, niż z łagodnością oszukiwać”.
Podobnie św. Tomasz z Akwinu, dostrzegający w dziecięcym cierpieniu konsekwencję grzechu pierworodnego, kary cielesne uważał za niezbędny element wychowania. Przeciwników rózeg również nie brakowało. Wśród nich był św. Jan Chryzostom, preferujący upominanie i groźby, oraz św. Anzelm z Canterbury, zalecający łagodność i miłość ojcowską.
Kary fizyczne pochwalano i stosowano już w starożytności. Za przyjęciem tego typu metody wychowawczej, wobec dzieci, opowiadał się Arystoteles. Dla młodzieży przewidywał „karę odjęcia praw honorowych”. Przeciwni chłoście Kwintylian i pseudo-Plutarch, uważali ją za zbytnio poniżającą (karę chłosty wymierzano wówczas głównie niewolnikom). Wydaje się jednak, że zwolennicy bicia przeważali. Byli to m.in. Auzoniusz, Tertulian, Ambroży z Mediolanu.
Pobłażliwie
Wraz z upływem wieków modele wychowawcze traciły na surowości. Zaczęto dostrzegać, co udało się włoskim humanistom Matteo Palmieri i Maffeo Vegio, że tego typu sankcje wobec dzieci nie spełniają swojej roli. Powodują urazy, wywołują nienawiść wobec nauczyciela i nie prowadzą do zapamiętania jego nauk. Erazm z Rotterdamu postulował, że matka winna jest dziecku pokarm i pieszczoty, ojciec dobroć, szkoła schludność, a nauczyciel pobłażliwość. Dziecko, według niego, dorastać winno w atmosferze serdeczności i wyrozumiałości. Oburzał się na okładanie dziecka rózgą i na zbyt trudną naukę serwowaną mu w szkole (a tę należy uczynić miłą i pociągającą dla wyobraźni).
Podobną łagodność polecał, uważany za największego pedagoga epoki humanizmu, Hiszpan, Jan Vives. Potępił on posługiwanie się przezwiskami i obelgami, ale w skrajnych przypadkach nie wykluczył kar cielesnych (którym powinny zapobiec upomnienia i nagany). Nauczyciel, aby osiągnąć powodzenie, uważał, musi związać się z uczniami przez swoją życzliwość i dobry przykład. Powinien interesująco wykładać naukę, a także nie przeciążać nią uczniów i dbać o ich rozwój fizyczny.
Negatywnie
John Locke (XVII w.), wyraził rewolucyjne wobec swojej epoki „Myśli o wychowaniu”. Przyjął, że zamiłowanie dziecka do swobody należy uszanować, bo nie jest ono niczym złym. Odradzał upokarzanie i zbytnie podporządkowywanie potomstwa. W dziecku dostrzegł osobę mającą swoje prawa (!) i wymagania. Wychowanie pojmował jako „uzdolnienie dziecka, by się samo mogło rządzić”. Jean Rousseau stał się twórcą „wychowania naturalnego”. Przyjął, że
„wszystko jest dobre, wychodząc z Twórcy rzeczy”;
to społeczeństwo psuje dzieci. Wywnioskował z tego, że wychowanie musi być negatywne, a więc nie zważające na zwyczaje, pozwalające na swobodny rozwój w zgodzie z ludzką naturą. Poza tym podzielił dzieciństwo na kilka okresów, wobec których należy zastosować odmienne metody wychowawcze oraz podkreślił odmienności w wychowaniu dziewcząt i chłopców.
Świadomie
Z czasem, podobne, uwzględniające indywidualność, specyficzne wymagania i prawa dziecka, modele wychowania formułują kolejni myśliciele, pedagodzy. Stając się świadomymi specyfiki dzieciństwa, pojmują je jako szczególny, chroniony okres w życiu człowieka (czego świadomi nie byli do ok. XVIII w., włączając dziecko w prace i troski dorosłych, kiedy tylko osiągnęło fizyczną sprawność). Świadomość ta stała się przełomem, kształtującym nowe teorie wychowawcze.
Wychowanie dziecka, jako proces sprzyjający utrzymaniu wartości i ideałów wypracowanych przez dorosłych, staje się czymś niezbędnym do właściwego funkcjonowania społeczeństwa. Jak zauważa Stanisław Kot (Historia wychowania) nie możemy mówić o idealnym, uniwersalnym modelu wychowawczym. System pedagogiczny kształtuje się zgodnie ze stanem umysłowym społeczeństwa i formami życia społecznego. Każdy wiek wypracowuje i wypracować musi własny model wychowawczy. W zgodzie z duchem epoki, w zgodzie z własnym sumieniem. Cel pozostaje niezmienny: wartościowy człowiek.
Coaching życiowy koncentruje się wokół realizacji celów osobistych uczestnika. Jest to metoda pracy, z której…
Obecnie kremacja jako forma pochówku zyskuje na popularności. Trend ten ma to kilka przyczyn. Kremacja…
Kremacja jest coraz częściej praktykowanym sposobem pochówku, obok tradycyjnego pogrzebu. Spopielenie może nastąpić wyłącznie po…
Coraz większa świadomość na temat tego, jak działa nasze środowisko i czego potrzebuje, pozwala na…
Kiedy stajemy przed koniecznością pochówku naszych bliskich lub rozważając swój własny pochówek w przyszłości, niejednokrotnie…
Od czego zacząć planowanie ślubu? Planowanie ślubu warto zacząć od wyznaczenia daty oraz budżetu. Kwotę,…