dobrymi szlakami

Opowieść o cierpieniu i przebaczaniu

Hubert Maćkowiak

Film Katyń

17 września 2007r., w kolejną rocznicę wkroczenia sowietów do Polski, odbyła się premiera długo wyczekiwanego filmu ,,Katyń” Andrzeja Wajdy z Mają Ostaszewską, Arturem Żmijewskim, Andrzejem Chyrą i Magdaleną Cielecką w rolach głównych. W 70tą rocznicę dokonania zbrodni katyńskiej i jednocześnie dniu katastrofy lotniczej, w której zginęła głowa naszego państwa, Telewizja Polska przypomniała obraz Polski w 1940 roku.


Już sama tematyka tego filmu niejako ,,skazała” go na włączenie do annałów polskiej kinematografii. Po prostu nie mogło być inaczej, mimo wad, które zarzucali Wajdzie krytycy jeszcze przed pojawiniem się filmu w kinach. Wielu bowiem wydawało się, że wybór aktorów do tej produkcji nie jest najlepszy. Krytycy mieli na myśli osoby Żmijewskiego czy Ostaszewskiej, aktorów tak dobrze znanych z występów w serialu ,,Na dobre i na złe”. Artur Żmijewski zagrał Rotmistrza 8. Pułku Ułanów w Krakowie. Postać ta to prawdziwy charakter. W pewnym sensie symbol i wzór polskiego żołnierza. Gdy żona (Anna, rolę której odegrała Ostaszewska) z córką szuka go i odnajduje, staje przed obliczem ukochanej i musi wybierać. Pomiędzy rodziną a Ojczyzną. Wybiera walkę dla Polski… Ta sytuacja, ukazana w filmie, w tamtym okresie nie była rzadka. Rodziny żołnierzy, oficerów wciąż oczekiwały na wieści. Jest to doskonale ukazane: na jednej z głównych ulic Krakowa wyczytywane są nazwiska zaginionych, zmarłych. Żony oczekują i modlą się, by ich bliskich nie wyczytano. Chcą nadal żyć nadzieją. Ważną rolę ma także Danuta Stenka, która wciela się w żonę Generała wziętego do niewoli sowieckiej. Przy okazji tej postaci w zręczny sposób Wajda wplótł wątek historyczny. Generałowa jest zmuszana do nagrania wypowiedzi do niemieckiego radia propagandowego w sprawie zbrodni katyńskiej. Jest zmuszana do oglądania filmów archiwalnych o odkryciu masowych grobów w Katyniu. W roku 1945 miała zobaczyć też materiały dotyczące tej zbrodni, jednakże przedstawionej przez sowietów jako zbrodnia niemiecka. Postać generałowej została sprytnie wykorzystana, by wpleść materiały archiwalne, które na pewno przemawiają do wyobraźni. Generał (Jan Englert) to symbol wiary w ostateczne pomyślne rozwiązanie sprawy polskich oficerów przetrzymywanych w obozie w Kozielsku. To z jego ust pada wiele ważnych, przejmujących słów, m.in. podczas Wigilii Bożego Narodzenia. ,,Żołnierz nie składa broni przed wrogiem, ale jedynie przed samym sobą” to jedno z tych zdań, które utkwią widzom w pamięci. Także wiele innych obrazów pozostaje wciąż w wyobraźni po projekcji tego filmu. Mianowice wkroczenie wojsk sowieckich do Polski. Szczególnie pamiętam scenę, w której żołnierz radziecki rozdziera polską flagę na pół i wiesza przy polskim urzędzie tylko część czerwoną. Białą natomiast czyści sobie buty. Wydaje mi się, że mało przekonująco wypadł Andrzej Chyra, ale przyznam, że akurat tego aktora nie darzę wielką sympatią. W nowej produkcji Andrzeja Wajdy wcielił się w rolę Jerzego – Porucznika 8. Pułku Ułanów w Krakowie. Jerzy jest porucznikem rezerwy i pesymistą, jeśli chodzi o użycie polskiej armii w wojnie sowiecko–niemieckiej. To on oddaje Andrzejowi swój sweter w obozie w Kozielsku, który znaleziono w Katyniu i pomógł w identyfikacji zwłok. Życie kończy samobójstwem. Nie zabrakło Pawła Małaszyńskiego, czyli Porucznika Pilota o trudnym charakterze. Kiedy wraz z innymi jest przetrzymywany w obozie w Kozelsku, mówi, że ma gdzieś mundur i wolałby po prostu iść i walczyć. Jego siostra, Agnieszka (Magdalena Cielecka) po śmierci brata, zamawia płytę nagrobną, która informuje o tym, że zginął w Katyniu. Niedługo potem nagrobek zostaje zniszczony…


Ten film jest nie tylko opowieścią o masowej zbrodni. To także, a może przede wszystkim, opowieść o kobietach i matkach, które czekały i żyły nadzieją, nierzadko złudną. Przez to nadał tej wielkiej tragedii i zbrodni charakter ludzki i nie przedstawiał jej tylko ze strony faktografii. ,,Katyń” to nie jest kronika zbrodni katyńskiej. To opowieść o ludzkim cierpieniu. Ale z drugiej stronie o prawdziwym obliczu wojny. Piorunujące wrażenie robią ostatnie sceny, które przedstawiają ostatnie chwile ich życia i śmierć w lesie katyńskim. Przedmiotowe traktowanie ciał zamordowanych, egzekucja z bezgraniczną bezwględnością. Każdy z oficerów, głównych postaci opowieści wymawia ostatnie słowa. Są to słowa modlitwy ,,Ojcze Nasz”. Ostatnie słowa filmu brzmią: ,,Jako i my odpuszczamy naszym winowjcom”. Dla mnie ,,Katyń” to opowieść o przebaczaniu. Opowieść dla każdego Polaka.

14 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *