młoda para rozmarzona nad jeziorem

Kiedy to jest małżeństwo

szlakami.pl

Małżeństwo to ciągła praca, czasami można się złapać na tym, że kogoś się już „ma”, jakby był rzeczą kupioną w markecie i ona jest i służy i to był nawet dobry zakup, ale zapominamy o niego dbać. A to trzeba czasami coś naoliwić, odkurzyć, zanieść do naprawy. Póki na gwarancji pewnie nie jest z tym tak źle, ale z każdym rokiem pewnie coraz trudniej.

I tak jest w związkach, nie można się przyzwyczaić do tego, że ktoś jest i tyle i już nie trzeba się starać, nie trzeba chwalić, bo po co.

Wręcz przeciwnie, trzeba z wiekiem starać się bardziej i mocniej, choć te starania wyglądają inaczej i czasami już na czyimś innym polegają. Trzeba włożyć wysiłek, żeby „wstać z kanapy” przyzwyczajenia i ciągle na nowo doceniać, chwalić, zabiegać, mówić dobre rzeczy. Budować na miłości, a nie rozgoryczeniu, że z wiekiem „nasz zakup” zaczyna skrzypieć 🙂

To „wybór drogi miłości i wierność wyborowi”.

Ten moment, kiedy będąc w ciąży chcesz umilić swojemu ślubnemu początek urlopu (oraz wynagrodzić dotychczasową współabstynencję), robisz kolację, kupujesz mu szampana i gadacie. Gadacie aż do nocy, nagle temat przechodzi na jedzenie i wspomnienie najlepszej zapiekanki.

Chyba tj miłość, kiedy o wpół do pierwszej w nocy, wsiadasz za kierownicę, zawozisz go na pętlę, tam wsiadacie do tramwaju i jedziecie zjeść zapiekankę… Bo on tak czule o niej mówił.

Taaa, a mówi się, że to kobiety w ciąży mają zachcianki. 🙂 A już zaczynałam się martwić, że brakuje mi młodzieńczej spontaniczności.

Małżeństwo jest wtedy, kiedy wciąż stać Cię na odrobinę szaleństwa.

‘Małżeństwo jest wtedy, kiedy nie zapominacie być przy sobie, nawet gdy jesteście fizycznie daleko. Kiedy chcesz wspierać okazywać miłość i troskę, nawet jeśli nie masz tej drugiej osoby przy sobie’

Małżeństwo jest, wtedy kiedy mówisz, że Ci się niewygodnie sprząta podłogę (licząc po cichu na to, że ktoś to zrobi za Ciebie), a dostajesz… nową końcówkę do odkurzacza! Heh. 🙂

Czasami trzeba pamiętać, by nie bawić się ze sobą w podchody, aluzje tylko umieć niektóre rzeczy przekazać wprost.

Przypomniała mi się pewna anegdotka, którą kiedyś słyszałam.

Otóż, dwoje starszych małżonków usiadło do wspólnego stołu by zjeść wspólnie truskawki. Na koniec w naczyniu zostały same najładniejsze sztuki. Zarówna on jak i ona wybierali te najbrzydsze, żeby dla tej drugiej osoby zostało to co najlepsze.

I takie powinno być małżeństwo – zapominać o sobie, chcieć tego co najlepsze i najpiękniejsze dla drugiej osoby.

„… i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz”

x. J. Twardowski

‘Małżeństwo jest wtedy, kiedy egoizm chowasz do kieszeni i nie myślisz tylko o swoim dobru, ale pragniesz dobra dla drugiej osoby’

Bardzo lubię nasze wspólne wieczory. Zawsze przypominają małą celebrację końca dnia.

Leżymy sobie razem, najczęściej coś czytając. Potem wspólna modlitwa, ja mu czytam wiersz ze zbioru x. Twardowskiego, a on mi śpiewa kołysankę <3

Kiedy zdarzało mu się wyjeżdżać, zawsze mu czytałam przez telefon a on półgłosem nucił… 🙂

Śmieszne to może i dziecinne… ale przecież tak dobrze patrzeć na świat i życie oczami dziecka. Małe, zachwycone koraliki, które pragną troski, radości, czułości… i ją otrzymują.

‘Małżeństwo jest wtedy, kiedy nie wstydzisz się okazywać czułości i nie zapominasz o jej okazywaniu. Pilnujesz by Wasza Miłość nie zestarzała się mentalnie, ale ciągle żyła zwykła, dziecięcą, prostą radością.’

Fotografia: Aga Bondyra Fotografia

7 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *