Dziś nadszedł oto ten szczęśliwy dzień gdy możemy powiedzieć – Jezus zmartwychwstał. Czterdzieści dni postu minęło – minęły dni odmawiania sobie czegoś, odeszła żałoba, nadszedł dzień świętowania. Już możemy sobie pofolgować i zacząć jeść tyle co zwykle (no może podczas świąt Wielkiej Nocy jemy trochę więcej), kłócić się o to co zawsze, myśleć to co zawsze i żyć jak zawsze.
Dlatego też (nie bez zdziwienia dla samej siebie) choć lubię nasze świętowanie – to brakuje mi czasem tego spokoju i skromności postu. To właśnie dzięki niemu – tym czterdziestu wymagającym dniom – możemy potem cieszyć się ze zmartwychwstałego Zbawiciela.
Powstaje pytanie – czy nie mamy już od siebie wymagać i czekać tylko aż nadejdzie kolejny post? A może przypomnieć sobie – jak żyło się w poście, jak podczas świąt i czy było to lepsze od naszego „normalnego” życia? A może w Wielkim Poście nic u nas się zmieniło? Żadnych postanowień, przemyśleń, zmian?
Jeśli czterdzieści dni nic nie zmieniło – to czy kilka dni świąt coś zmieni?
Obecnie kremacja jako forma pochówku zyskuje na popularności. Trend ten ma to kilka przyczyn. Kremacja…
Kremacja jest coraz częściej praktykowanym sposobem pochówku, obok tradycyjnego pogrzebu. Spopielenie może nastąpić wyłącznie po…
Coraz większa świadomość na temat tego, jak działa nasze środowisko i czego potrzebuje, pozwala na…
Kiedy stajemy przed koniecznością pochówku naszych bliskich lub rozważając swój własny pochówek w przyszłości, niejednokrotnie…
Od czego zacząć planowanie ślubu? Planowanie ślubu warto zacząć od wyznaczenia daty oraz budżetu. Kwotę,…
Rozmawiamy ze św. Bernardem z Clairvaux, opatem cysterskiego klasztoru w Clairvaux, wpływowym teologiem XII wieku…