dobrymi szlakami

Świt poranka

Marta Piechocka

Kazanie kobiety

Zmartwychwstanie Pańskie – najważniejsze święto chrześcijańskie w końcu nadeszło. Wbrew pozorom nie jest to łatwe święto. To nie to, co Boże Narodzenie, gdzie mamy cztery tygodnie wesołego oczekiwania na słodkiego bobaska, króli składających pokłony i całą komercyjną otoczkę – w centrach handlowych i telewizji. Wielkanoc oferuje nam za to całą gamę skrajnych emocji – od żałoby po wesele. I to wszystko w przeciągu zaledwie kilku dni. Trudno się w tym wszystkim odnaleźć, a przede wszystkim stanąć oko w oko z prawdą wiary – że zmartwychwstał. Kto się narodził musi umrzeć – i z taką prawdą każdy człowiek w ciągu swojego życia będzie musiał się zmierzyć wielokrotnie. Z prawdą zmartwychwstania też się zmierzamy, ale w mniej namacalny sposób – bo czy osobiście znamy kogoś kogo ciało żyje, choć wcześniej umarło i zostało złożone do grobu? Pusty grób odkryty o poranku nakłada na nas obowiązek – pamiętania i życia zgodnie z tym, aby nasz grób także był pusty. „Dołóżmy starań, aby poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, i jak deszcz późny, co nasyca ziemię” (Oz 6,3).

2 lata temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *