dobrymi szlakami

Z Poncjuszem Piłatem…

Magdalena Rusek

rzymskim prefektem Judei, przewodniczącym procesu Jezusa Chrystusa, który zatwierdził Jego wyrok

Dlaczego skazałeś Jezusa Chrystusa na śmierć jeśli po przesłuchaniu Go, oznajmiłeś ludowi, że nie znajdujesz w Nim żadnej winy?

To nie ja bezpośrednio skazałem Jezusa na śmierć. Wysoka Rada po przesłuchaniu Chrystusa przyprowadziła Go do mnie. Z racji braku kompetencji nie mogli sami wykonać wyroku, o potwierdzenie musieli poprosić mnie – namiestnika rzymskiego. Dobrze wiem, że faryzeusze wydali wyrok tylko przez zawiść do Jezusa. Nie sądzę, by Chrystus w jakikolwiek sposób zagrażał Imperium Rzymskiemu. Nie ukrywam, że ta sprawa była dla mnie bardzo kłopotliwa.

Mówili Ci, że „Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi”(J 19, 12). Czy właśnie to nie zadecydowało ostatecznie o skazaniu niewinnego Chrystusa na śmierć?

Przyznaję, że wskutek zagrożenia donosem uległem Sanhedrynowi. Mój strach o siebie i swoją pozycję społeczną sprawił, że pomimo własnego, odmiennego od Wysokiej Rady zdania, skazałem Go na śmierć. Mam wyrzuty sumienia, ale nie mogłem postąpić inaczej. Mea culpa.

Skazaliście Jezusa na śmierć, On jednak po trzech dniach Zmartwychwstał. Jaka była Twoja reakcja?

Wieść o zmartwychwstaniu Jezusa rozeszła się bardzo szybko. Przyznaję, że kiedy się o tym dowiedziałem struchlałem, bo zrozumiałem, że Chrystus był nie tylko niewinnym człowiekiem, ale i Synem Bożym. Wiem teraz, że źle zrobiłem broniąc swoich świeckich zaszczytów i autorytetu, skazując Go na śmierć.

Czyżbyś przestał odczuwać wyrzuty sumienia skoro Chrystus znów żyje?

Skazałem Jezusa wbrew swojej woli i współczuciu jakim Go obdarzyłem. Ogarnęło mnie przerażenie – zamknąłem się w swoim domu i nie wpuszczałem nikogo do środka. Kapłanom jednak udało się wejść i opowiedzieć mi zmyśloną historię. Przesłuchałem jednak żołnierzy, którzy obawiając się o swoje bezpieczeństwo nie mieli odwagi czegokolwiek przede mną ukrywać. Dowiedziałem się od nich całej prawdy, co sprawiło, że już nigdy nie zaznałem spokoju. Rozpacz zabiła we mnie wszelką nadzieję i radość.

Czy gdybyś miał szansę cofnąć czas skazałbyś Chrystusa ponownie?

Jego Zmartwychwstanie otworzyło mi oczy. Myślę inaczej, czuję inaczej. Sytuacja polityczna była jednak na tyle skomplikowana, że wydawało mnie się, że nie mam wyjścia. Sądzę, że gdybym wiedział to, co wiem teraz, zrezygnowałbym z wygodnego „stołka” namiestnika i nie zgodziłbym się na ukrzyżowanie naszego Zbawiciela.

14 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *