Liturgiczna uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata jest uroczystością Króla przedziwnego, który jako Dobry Pasterz szuka swoich owiec i uwalnia je ze wszystkich miejsc rozproszenia (por. Ez 34, 12), czyli wybawia je od wiecznej zagłady dokonując ich odkupienia przez swoją śmierć na krzyżu.
Tak więc Chrystus jest i Królem, i Odkupicielem, co znakomicie przedstawił Jan Paweł II we swojej encyklice programowej, rozpoczynającej się od słów „Redemptor hominis” – „Odkupiciel człowieka”. Dokument ten jest skierowany do wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, ale nie wyłącznie. Adresatem jego są również wszyscy ludzie dobrej woli.
Przewodnia myśl
Rozpatrywana encyklika nosi datę: 4 marca 1979 roku, „w pierwszym roku mojego Pontyfikatu” – jak zaznacza jej dostojny Autor – i jest wyrazem przewodniej myśli wielu wypowiedzi zmarłego już Ojca Świętego, tematem, do którego wracał przy różnych okazjach. Tematem tym jest konkretny, współczesny człowiek formowany przez historię i kształtujący ją, człowiek z jego pragnieniami i nadziejami, ale i z lękiem o teraźniejszość i przyszłość, człowiek w wymiarze spraw osobistych i społecznych.
Ojciec Święty, podejmując w Redemptor hominis temat o człowieku chciał zadośćuczynić szczególnej potrzebie czasu, w którym żyjemy. Tę samą prawdę o człowieku odnajdujemy także w dwu innych dokumentach papieskich z tegoż roku: w przemówieniu na otwarcie konferencji biskupów w Puebla (28. stycznia 1979) i na forum ONZ przed przedstawicielami 152 narodów (2. października 1979).
Pamiętamy także kazanie Ojca Świętego wypowiedziane w Warszawie, na placu Zwycięstwa, i te jego słowa, do których często wracamy myślami:
„Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może sam siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa”.
Dokument duszpasterski
Oryginalność stylu encykliki Redemptor hominis oraz aktualność i waga problemów, które omawia, czynią z niej lekturę wprost pasjonującą. Czytając ją, odnosimy wrażenie, że słuchamy troskliwego ojca, który dzieli się z nami doświadczeniem swojego życia oraz lękiem o człowieka uwikłanego w trudne problemy naszych czasów. Z powyższych racji specjaliści określają encyklikę jako dokument o charakterze duszpasterskim. Zawiera ona równocześnie bogatą treść doktrynalną, ujętą jednak i przekazywaną w sposób, który ułatwia jej przyjęcie. Sam Ojciec Święty, autor dokumentu, mówi o nim jako o rozważaniach (consideratio) lub quasi-medytacji (n. 22). Określenia te najlepiej tłumaczą formę dokumentu oraz odtwarzają zamiar i intencje jego Autora.
Prawda o człowieku
Treścią encykliki, jak powyżej zaznaczyliśmy, jest prawda o człowieku widzianym oczyma Bożymi poprzez Objawienie Boże i oczyma ludzkimi poprzez warunki życia współczesnego. Człowiek ten, powiązany z Chrystusem w sposób istotny dla swego człowieczeństwa, spełnia swoje zadania życiowe i realizuje swoje powołanie w Kościele Chrystusowym. Chrystologia i eklezjologia stanowią więc tło, na którym encyklika kreśli chrześcijańską wizję człowieka.
Wiele myśli czerpie Ojciec Święty z ostatniego Soboru, zwłaszcza z Konstytucji o Kościele we świecie współczesnym – Gaudium et spes. Opis świata dzisiejszego, zamieszczony w encyklice, przypomina we wielu szczegółach myśli zawarte w Gaudium et spes, jednak barwy tego opisu w encyklice są bardziej dramatyczne i mniej optymistyczne niż w dokumencie soborowym. Być może dlatego, że ówczesna sytuacja była bardziej skomplikowana niż przed trzydziestu laty. Ogólny jednak bilans oceny współczesnego świata, jaki odnajdujemy na kartach encykliki, jest mimo wszystko dodatni.