dobrymi szlakami

Kontakt z rzeczywistością

Ks. Maciej Dudziak

Monopol na zbawienie

Szymona Hołowni nie potrzeba szerzej przedstawiać w katolickim piśmie. Należy do najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarzy i publicystów.

Perypetie
Jego książka „Monopol na zbawienie” składa się z 3 części. W części pierwszej zatytułowanej „Przestrogi Boskie” znajdziemy komentarz do Dziesięciorga Przykazań. Sposób prezentacji jest bardzo ciekawy – autor przedstawia postaci z różnych epok kulturowych, których życiowe perypetie stanowią kanwę do refleksji nad aktualnością Bożych Słów. Znajdziemy tu błyskotliwe opisy: kalifornijskiej sekty Charlesa Mansona, inkwizycji hiszpańskiej ojca Alfonso de Hojera, pobożności Jana Vianney z Ars, powołania Stanisława Kostki, nawrócenia w więzieniu Jacques’a Fescha, młodzieńczych „wyskoków” św. Augustyna, wyczynu Maksymiliana Kolbe, mistycyzmu Tomasza Mertona, unicestwienia filozofki Hypatii. Historyczne etiudy tych niebanalnych bohaterów są obrazowo, a jednocześnie syntetycznie opisane. Po ich lekturze dostrzeżenie realnych przestróg wynikających z Bożych Napomnień staje się wyraziste i oczywiste.

Anegdoty
Szymon Hołownia w drugiej części „Przestrogi ludzkie” przedstawia złożone losy ludzi. Można się dowiedzieć z niej m.in. że patronem Roberta Kubicy jest św. Franciszka Rzymianka, że ojciec Zabelca nie mógł zapomnieć i wybaczyć sobie, iż błogosławił załogi samolotów, które zrzuciły bomby atomowe na Horoshimę i Nagasaki. Szereg anegdot zawartych w tej odsłonie z pewnością poprawi nastrój i szczerze rozbawi.

Gra
Zasadnicza część publikacji nosi tytuł „Test”. Autor proponuje grę (dostępną w Internecie na www.znak.com.pl). W każdym przedstawionym zagadnieniu są możliwe trzy odpowiedzi. Po wyborze, można uzyskać punkty dodatnie lub ujemne, lecz istnieje groźba nie otrzymania ich w ogóle. Hołownia w zastanawia się nad lefebryzmem, darwinizmem, zapłodnieniem in vitro. Wyjaśnia sensowność dziewictwa konsekrowanego, sprawy postne, czy finansowe. Prezentuje opinie dotyczące przestępstw seksualnych duchowieństwa, bogactwa kościoła, WOŚP. Szereg kwestii wyrasta z codzienności. Autor z Czytelnikami zaczepnie zastanawia się: Wigilia w lodówce masz tylko szynkę Babuni, zamawiasz mszę, a ksiądz mówi co łaska; spotykasz księdza, który odprawia mszę na stercie plecaków; zastanawiasz się czy palenie trawki to grzech? W tej części każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. 34 rożne tematy podjęte przez Hołownię ilustrują wysiłek intelektualny, jaki podjął, aby przedstawić katolicką perspektywę w sprawach, w których jak by się mogło wydawać chrześcijaństwo dawno już straciło kontakt z rzeczywistością.

Patroni
W kolejnej części z przymrużeniem oka podpowiada politykom, emigrantom, uczonym i nieukom, bojącym się księży, znużonym Kościołem itp. kandydatów na patronów. Gruntownie uzasadnia swoje typy. Wśród patronów do wynajęcia znajdziemy: Tomasza More, proroka Habakuka, Magdusię z Warszawy, Natalię Tałasiewicz, św. Serafina z Sarowa i św. Grzegorza Peradze, Matkę Teresę i ojca Pio.
Na zakończenie w dwóch krótkich rozdziałach zatytułowanych: „Pytania fundamentalne” i „Modlitewnik” snuje rozważania wokół zagadnień istnienia Boga, zbawienia przez Jezusa, roli modlitwy, cierpienia na świecie. Piękne modlitwy m.in. kard. Etchegaraya, św. Franciszka, Leona XIII, św. Patryka, Symeona Metafrastesa są trafną propozycją pomagającą w medytacji i refleksji nad wcześniej podjętymi zagadnieniami.

Perspektywa
Polecam tę pozycję, jako obowiązkową dla osób, które zdają sobie sprawę, że katechizmowe czy kościelne dyrektywy, bez przełożenia na język zrozumiały ludziom, tracą znaczenie. Redaktor udowodnił, że nie ma kwestii obyczajowej, w której by nie można zanalizować w przyzwoitym intelektualnym, a na dodatek zwięzłym i komunikatywnym dyskursie.
Autor bez nadęcia i świętoszkowatej nudnawej aury, posługując się zrozumiałym językiem prezentuje katolickie zasady życia. Nie podpiera się męczącą i odstraszającą cytatatologią teologów, papieży czy soborów. Co nie znaczy, że Autor pomija ich nauczanie. Ono jest widoczne w prowadzonych wywodach, lecz jako perspektywa podstawowa do samodzielnej refleksji.
Książka zatem nie męczy i nie nudzi lecz skłania do namysłu, szczerze polecam.

Szymon Hołownia, Monopol na zbawienie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2010 r.

14 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *