Jezus jako lekarz duszy i ciała

ks. Szymon Czarnasiak

Z kart Ewangelii - lekarz od wszystkiego?

Jezus Chrystus w swojej działalności nie poprzestawał tylko na głoszeniu słowa, nie tylko głosił nauki, udzielał odpuszczenia grzechów, dopuszczał ludzi do wyzwalającej wspólnoty ze sobą, lecz także pomagał im w inny sposób, mianowicie uzdrawiał ich z różnych dolegliwości – czynił cuda. W obrębie Ewangelii znaleźć możemy około dwudziestu opisów uzdrowień, jednak nie należy tych fragmentów odczytywać tylko i wyłącznie w naszym rozumieniu „uzdrowienia”, czyli ‘wyleczenie’ z jakieś choroby.

Dla słuchaczy Jezusa wiele chorób było przypisywanych działaniu złego ducha stąd czytając na przykład perykopę o uzdrowieniu epileptyka (Mt 16,14-21) zauważamy, iż ojciec cierpiącego syna prosi Jezusa, aby uzdrowił go, gdyż ten

„jest epileptykiem i bardzo cierpi”

(Mt 16,15), a skoro tylko przyprowadzili chorego do Jezusa

„zły duch opuścił go”

(Mt 16,18). Więc na podstawie tego przykładu powiedzieć możemy iż uzdrowienie było bardzo często połączone z egzorcyzmem.

W innym fragmencie Ewangelii opisującym uzdrowienie paralityka (Mt 9,1-8), czytamy o uzdrowieniu z choroby i odpuszczeniu grzechów chorego, co skłania do wniosku, że uzdrowienie dotyczy zarówno ciała jak i duszy ludzkiej.

Krwotok
Znany jest każdemu fragment Ewangelii wg św. Marka opisujący sytuację kobiety cierpiącej na krwotok „od dwunastu lat …”(Mk 5,25-34). W tamtym czasie na tę chorobę było wiele lekarstw, a rabini, którzy często zajmowali się leczeniem, mieli w tym względzie wiele recept. Dla przykładu opisać można kilka takich sposobów, które miały być bardzo skuteczne: cierpiąca niewiasta winna była usiąść na rozstaju dróg ze szklanką wina w ręku, a ktoś drugi niespodzianie zajść ją od tyłu i krzyknąć głośno – wtedy krwotok miał ustać. Innym niezawodnym środkiem miało być włożenie do ust ziarnka żyta znalezionego w żłobie białego muła. Trzymanie tego ziarnka w ustach przez cały dzień miało spowodować ustanie krwotoku na dwa dni, a trzymanie przez dwa dni miało spowodować ustanie krwotoku na trzy dni, a trzymanie przez trzy dni sprowadzało całkowite wyleczenie. Inne przepisy wymagały rzadkich i kosztownych leków, a więc pociągały za sobą ogromne wydatkii.

Lekarstwo w wierze
Chora, która zdecydowała się szukać pomocy u Jezusa, musiała wypróbować już wszystkie recepty, ponieważ „całe swe mienie wydała”, lecz mimo to choroba nie ustąpiła. Zwątpiła więc w skuteczność ziemskich leków postanowiła szukać lekarstwa w wierze. Usłyszała o Jezusie, o którym dużo się w miasteczku mówiło, tak – Jezus mógł ją uleczyć! Była tego taka pewna, że powtarzała ciągle w duchu: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa” (Mk 5,28). W tej ufności, nie myślała nawet o tym, by dotknąć samego cudotwórcy, ale tylko krawędzi Jego płaszcza. Pełna tej wiary, ukradkiem dotyka płaszcza i natychmiast „ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości” (Mk 5,29). Jezus, nowy lekarz, pochwalił kobietę za to, że wybrała takie lekarstwo, mówiąc do niej: „Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości” (Mk 5,34).

WIARA
Niewątpliwie w opisach cudu uzdrowienia zawarty jest element religijny, który ogranicza się do osób szukających pomocy. W większości opisów zostaje on wyraźnie wyartykułowany: „Jezus widząc ich wiarę” (Mk 2,5); „U nikogo w Izraelu nie znalazłem takiej wiary” (Mt 8,10); „twoja wiara cię ocaliła” (Mk 5,34); „wielka jest twoja wiara” (Mt 15,28). W tym kontekście wypowiedzi w rodzaju: „jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić” (Mk 1,40) można w pełni uznać za wyraz wiary. Jeśli dla ewangelicznych opisów uzdrowień znamienny jest element wiary, można zastanowić się: Jak to było w przypadku Jezusa? Że uzdrowienia w Jego działalności były ściśle związane z wiarą, wynika z dwóch przekazów, które mówią o odmowie cudu uzdrowienia w obliczu wyraźnego niedowiarstwa. Jednym z nich jest sytuacja jaka miała miejsce w rodzinnym Nazarecie (Mk 6,1-6), kiedy Jego ziomkowie gorszyli się, bo status żyjącego wśród nich tyle lat rzemieślnika, wydawał się im pozostawać w absolutnej sprzeczności z Jego mądrością i cudotwórczą mocą.

Włączenie elementu wiary w Jezusowe czyny uzdrowieńcze wskazuje drogę do właściwego ich rozumienia. Otóż funkcji tej wiary nie należy ograniczać do możliwości uzdrowienia. Pokładana w Jezusie ufność sięga poza konkretnie udzieloną pomoc i widzi w Nim Tego, który może zbawić. Wzajemny związek cudu i słowa, mógłby wyrażać się również tym, że według opisów uzdrowień Jezus udzielał pomocy głównie swoim słowem. Skoncentrowanie się zaś na słowie stwarza nawiązanie do słów przepowiadania o królestwie Bożym i podporządkowuje cud temu przepowiadaniu. Uzdrowienia wtedy tylko mogą być właściwie ocenione, kiedy widzi się je w kontekście orędzia o Królestwie Bożym. Jeśli więc pragniemy otrzymać obiektywny pogląd na cuda uzdrowień Jezusa trzeba je przede wszystkim rozważać w ścisłej relacji do Ewangelii o królestwie Bożym.

Drogowskazy
Jeśli te wszystkie uzdrowienia będziemy uważali za znaki, to starajmy się pilnie odczytywać każdy znak, gdyż mają one jedną wspólną wymowę – wskazują na Jezusa, który został posłany przez Ojca niebieskiego po to, aby nas zbawić, aby nas ocalić od wszelkiego zła, związać jak najściślej ze sobą i ze swoją Ewangelią, byśmy mogli jako bracia Chrystusa i dzieci Boga realizować już tutaj na ziemi Jego królestwo, do którego nas przeznaczył w wielkiej swojej dobroci i miłości.

Uzdrowienia mają znaczenie nie tylko dla tych, dla których czy „na których” Jezus je zdziałał, ale jako znaki mają nam pokazać, jak obecnie i w przyszłości należy realizować królestwo Boże w nas i w świecie. Nie są one zatem sprawą przeszłości, lecz zbawczej teraźniejszości.

Nastawienie
Mając przed oczyma opisy uzdrowień dokonanych przez Jezusa, warto uświadomić sobie nastawienie galilejskich słuchaczy, zupełnie odmienne od współczesnego. Pozwolę sobie przytoczyć fragment książki M. Dibelius, w którym trafnie opisał różnicę jaka istnieje między słuchaczami Jezusa a dzisiejszymi ludźmi:

„Słuchacze Jezusa, z których zapewne żaden nie zetknął się na serio z krytyczną filozofią Greków, uważali, że Bożego działania należy się dopatrywać w tym, co niewytłumaczalne. Gdyby dzisiaj w naszym świecie i na naszych oczach wydarzyło się coś trudnego do zrozumienia, gdyby ktoś sprawił, że ktoś inny, kto leży martwy [lub w stanie agonalnym], nagle podnosi się zdrowy… ludzie śmielsi próbowaliby to zdarzenie sami zbadać, bojaźliwi szybko by się stamtąd wycofali, oburzeni wezwaliby policję, gorliwcy prasę – ale nikt nie padłby z uwielbieniem na kolana! A właśnie taka reakcja była czymś naturalnym dla słuchaczy Jezusa w obliczu cudowności. /…/ Nie obchodzą ich prawa przyrody, nie obchodzą ich próby wyjaśnienia: tym przecież co wyczuwają … jest element nadprzyrodzony. Oddać cześć lub potępić, uwierzyć, że sprawcą jest Bóg albo szatan – inna możliwość dla nich nie istnieje. My natomiast chcemy zjawisko nadzwyczajne najpierw sobie wyjaśnić, zanim wyrazimy własną opinię”.

11 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *