Jak zachęcić kogoś do pójścia do kościoła?

Nie jest to wszak zadanie proste. Wymaga sporej odwagi, cierpliwości i wytrwałości. Rzadko podejmujemy się tego wyzwania. Najcześciej nie chcemy po prostu wtrącać się w życie innych. Czasem dzieje się tak, że chcemy nawet uniknąć tematu własnej wiary, bowiem aby zachęcać kogoś do pójścia do kościoła musimy sami stać się niejednokrotnie przykładem gorliwej wiary. Aby zachecić kogoś możemy zacząć od prostych rozmów na temat Boga – nie musimy jednak argumentować jego niezaprzeczalnego istnienia – często dzieje się tak, że osoba przez taką dyskusję może stać się jeszcze bardziej oporna wobec miłości Stwórcy. Warto zacząć też zacząć zapraszać i wspólnie z wybraną osobą uczęszczać na msze swięte. Można na przykład rozpocząć od przychodzenia na roraty, różaniec czy bardziej ważne liturgie w święta. Liczy sie tu przede wszystkim odwaga i siła perswazji. „Może poszedłbyś/poszłabyś ze mną na mszę świętą jutro? Nie chcę iść znowu do Kościoła sam/sama” – czasem od takich najprostszych pytań można zacząć. Warto też być przy osobie, która na nowo staje sie być „praktykującym katolikiem”, gdyż rzadko dzieje się tak, że taka osoba z własnej nieprzymuszonej woli powraca do czynnego uczęszczania na msze święte. Warto zatem takiej osobie w tym pomóc. Można się za nią chociażby pomodlić i polecić tę osobę opatrzności Bożej. Przede wszystkim nie powinno się krytykować wiary danej osoby, ani jej stosunku do całego Kościoła, gdyż skutek może być zupełnie odwrotny do zamiarów. Warto także wyjaśniać, że co niedzielne chodzienie na msze święte nie jest jedynie surowym obowiązkiem każdego katolika. Jest to też dobry czas na przemyślenie ważnych spraw, rozmowę z Bogiem, wyciszenie się. Trzeba czerpać radość z obcowania z Bogiem w kościele. Warto zatem poświęcić tak niewiele – chociaż godzinę w niedzielę na mszę świętą i ofiarować ten czas Stwórcy. Każdy z nas potrzebuje rozmowy z Bogiem, modlitwy. Warto zatem zachęcać do pójścia do kościoła.