Biblijne miłosierdzie

Piotr Alexandrowicz

miłosierdzie > ofiara

Zagadnienie miłosierdzia w teologii biblijnej jest kwestią o bardzo szerokim znaczeniu; w tym miejscu chciałbym zająć się tylko bodaj najbardziej znanym cytatem z proroctwa Ozeasza, który pojawia się dwa razy w Ewangelii według św. Mateusza. Podstawą do jakiejkolwiek analizy tego terminu jest tłumaczenie hebrajskich słów rahamim i hesed, które nie znajdują dokładnych odpowiedników w językach współczesnych. W skrócie można przyjąć za ojcem Xavierem Leon-Dufourem, że „w oczach Izraelity miłosierdzie jest tam, gdzie zbiegają się ze sobą współczucie i wierność”.

„Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń”. Tak o miłości-miłosierdziu wypowiada się prorok Ozeasz (6,6) gdy krytykuje obłudną postawę Izraelitów, którzy chcą uspokoić swoje sumienia przez mnożenie ofiar, a nie przez zmianę postawy wewnętrznej. Chrystus dwa razy cytuje te słowa; cytuje je w tłumaczeniu Septuaginty, ale z zachowaniem hebrajskiego sensu. Pierwszy raz mówi tak: „Idźcie i starajcie się zrozumieć co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Mt 9,13). Jest to odpowiedź na zarzuty faryzeuszów, że Jezus jada wspólnie z celnikami; Chrystus wyraźnie wskazuje na to, co powinno być podstawą w stosunkach z bliźnimi – nie sztywne i niesprawiedliwe przepisy, lecz płynące z głębi serca miłosierdzie. Po raz drugi mówi Jezus tak: „Gdybyście zrozumieli, co znaczy Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych” (Mt 12, 7a). Jest to odpowiedź na kolejny zarzut ze stronny tego stronnictwa, tym razem o nieprzestrzeganie szabatu. I znowu dowiadujemy się, że ponad przepisami powinna stać troska o człowieka.

Miłość braterska ma być tym, co jest podstawą dla każdego działania chrześcijanina.

2 lata temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *