dobrymi szlakami

Pierwszy z Oceanii

Karol Świergosz

Piotr Chanel

Francja na początku XIX w. odbudowywała się ze zniszczeń, których doznała za czasów Rewolucji. Były to nie tylko zniszczenia materialne, ale także duchowe – wymordowano bowiem wielu księży – tak, że pozostali przy życiu mieli pełne ręce roboty. Właśnie w takim otoczeniu przyszedł na świat w biednej, wiejskiej rodzinie na terenie diecezji lyońskiej Piotr Chanel.

Za sprawą swojej wyjątkowej pobożności i wstawiennictwu swojej ciotki został zauważony przez ks. Trompiera – proboszcza w Cras. To właśnie on nauczył jedenastoletniego wówczas Piotra podstaw łaciny i rekomendował go do małego seminarium Meximieux i Bellem. W seminarium narodziła się po raz pierwszy myśl o wyjeździe na misje, jednak zanim do niego doszło – czekała na księdza Piotra praca w małej podparyskiej parafii Rozet. W ciągu trzech lat udało mu się ożywić i uporządkować życie tamtejszych katolików.

W 1828 r. papież Pius VIII zwrócił się do biskupów całego świata o zwiększenie wysiłku misyjnego. To orędzie jeszcze bardziej utwierdziło księdza Chanela w myśli o misjach. Uzyskał zatem pozwolenie swojego arcybiskupa i wstąpił do Zakonu Księży Marystów, gdzie w 1836 r. złożył śluby zakonne. Zanim jednak pozwolono mu wyjechać został mianowany wykładowcą w misyjnym seminarium.

W końcu nadszedł moment, na który ksiądz Piotr czekał od dawna. Wraz z współbraćmi wyruszył w trwającą dziesięć miesięcy podróż do położonego na Oceanie Spokojnym archipelagu Nowych Hebrydów. Tam zakonnicy się podzieli, a ksiądz Chanel wraz z bratem zakonnym i osobą świecką zostali posłani na wyspę Futuna. Wyspa ta była zamieszkiwana przez dwa toczące ze sobą nieustanną wojnę plemiona, ale to nie powstrzymało akcji chrystianizacyjnej. Początkowo do misjonarzy pozytywnie był nastawiony nawet władca silniejszego z plemion, który przyjął ich pod swoją opiekę. Jednak sytuacja uległa zmianie, gdy wyspę nawiedził ogromny i niszczycielski cyklon (odebrany przez tubylców jako kara bogów za przyjęcie katolicyzmu), a czarę goryczy przelało nawrócenie syna władcy. Korzystając z nieobecności brata zakonnego wódz plemienia wysłał kilku swoich wojowników, którzy wywlekli księdza Piotra z terenu misji i zamordowali go maczugami (lub jak podają inni – ścieli mu głowę). Stało się to 28.04.1841 r. Śmierć misjonarza nie odebrała jednak jego towarzyszom zapału i pięć miesięcy później wszyscy mieszkańcy wysepki byli już katolikami.

Beatyfikacji księdza Chanela dokonał papież Leon XIII w 1889 r., kanonizował – Sługa Boży Pius XII w 1954 r. ogłaszając jednocześnie pierwszego męczennika Oceanii patronem tego obszaru. Piętnaście lat później jego imię zostało wprowadzone do Litanii do Wszystkich Świętych. Obecnie Futuna należy do francuskiego terytorium zależnego, a spośród zamieszkujących ją 4870 osób 96 % to katolicy.

Wydawać by się mogło, że śmierć zaledwie 38-letniego, świetnie zapowiadającego się misjonarza nie miała sensu, lecz przeczą temu jego własne słowa, wypowiedziane na dzień przed męczeństwem: „Nie szkodzi, jeśli ja umrę. Religia chrześcijańska już tak zapuściła korzenie na tej wyspie, że nie zostanie zniszczona mimo mojej śmierci.” Święty Piotr Chanel swoją postawą potwierdził słowa Pana Jezusa, które zapisał św. Jan (J, 12,24): „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo.”

14 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *