Ostatnie pożegnanie w zwyczajach

Hubert Maćkowiak

Zwyczaje pogrzebowe ludu polskiego zmieniają się na przestrzeni wieków. Według dawnych wierzeń rodzina nie powinna iść na cmentarz, na którym ma być pochowany członek rodziny, ponieważ pociąga on za sobą do grobu kogoś z najbliższego otoczenia.

Matka nie powinna iść na pogrzeb swego pierwszego dziecka, a także nie powinna iść za trumną dziecka, bo to oznaczałoby nieszczęście dla pozostałych dzieci tej matki. Poza tym rodzina nie odprowadza trumny ze zmarłym aż na cmentarz, ale jedynie do krzyża granicznego, dalej wchodzą jedynie dwaj przyjaciele, którzy zajmują się trumną i pochówkiem. Zaletą towarzyszenia pochodom pogrzebowym jest fakt, że wszystkie za życia wyprowadzone na cmentarz dusze, wyjdą kiedyś podczas pogrzebu naprzeciw osobie, która je odprowadziła.

Stos czy dół?
Nie ustalono, czy starszym obrzędem jest palenie, czy też składanie zmarłego w grobie. W Polsce palenie zwłok miało miejsce jeszcze do XI wieku. Głębokość grobu wynosiła zazwyczaj 3-4 łokci, a kopali go przyjaciele. Często pojawiały się nawet groby o większej głębokości, gdyż ludzie wierzyli, że z zemsty umarli mogą wyjść na powierzchnię ziemi. Z głębszego dołu trudniej jest wyjść. Tradycją jest, by zmarły został pochowany w rodzinnych stronach. Na wsi wszyscy mieszkańcy byli chowani na jednym cmentarzu, a tylko za karę chowano poza owym cmentarzem. W ten sposób dokonywano pochówku samobójców i innych osób, które nie umarły śmiercią naturalną. W Szkocji i Anglii chowa się twarzą ku wschodowi, co nakazuje średniowieczna liturgia katolicka:,,Ponantur praeterea mortui capite versus occidentem et pedibus versus orientem”. Różne były metody układania ciała zmarłego w grobie. Za każdym razem tłumaczono, że dany układ pomaga zabezpieczyć zmarłego przed pokutowaniem, czyli straszeniem żyjących.

Ziemia
Kolejnym zwyczajem jest rzucanie ziemi na zwłoki. Według niektórych wierzeń odstrasza to wampiry. Inni twierdzą, że dusza błąka się tak długo, dokąd nie rzuci się ziemi na ciało zmarłego. Z kolei w okręgu Pińczowskim wierzą, że nie wolno rzucać nawet grudki ziemi na zwłoki, ponieważ oznaczałoby to, iż osoba, która to uczyniła, ściąga na siebie nieszczęście i śmierć. Z kolei na Małorusi każdy powinien rzucić po grudce ziemi, jako dowód, że był na pogrzebie bliskiej osoby. Zwyczaj rzucania ziemi na trumnę istnieje także w obrzędzie katolickim. W polskich przesądach ziemi nie powinni rzucać członkowie rodziny.
Grób zdobi się tym, co jest dla zmarłego miłym, aby namówiło go to do pozostania w mogile i nie straszenia ludzi. Czasem grób przyozdabiano cierniami, które odstraszały wampiry i inne złe duchy. Jeśli ktoś się boi, aby bliska zmarła osoba nie wyszła z mogiły, rzuca mak. Na Ukrainie czyni to żona.

17 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *