dobrymi szlakami

Ministranci kontra ministrantki

ks.wojtek

Okiem redaktora

Jak tylko pamiętam miejsce przy ołtarzu podczas sprawowania liturgii należało wyłącznie do mężczyzn. Tylko ksiądz i ministranci znajdowali się przy ołtarzu. Ale jak obserwuję i na własne oczy widziałem od kilkunastu lat ta dominacja zaczęła ulegać zmianie. Pojawiły się dziewczyny służące do Mszy Świętej – ministrantki. Jak można było przypuszczać wzbudza to do dzisiaj wiele kontrowersji i otwiera szeroki temat o roli kobiet w Kościele.

Głos papieża

Ostateczne spory dotyczące służby dziewczyn przy ołtarzu rozwiązał papież Jan Paweł II. Zezwolił dziewczynom na służbę przy ołtarzy jako ministrantkom jednak ostateczną decyzję pozostawił biskupom konkretnej diecezji. Zatem jak widzimy to biskup ostatecznie decyduję czy dziewczyny będę służyć przy ołtarzu czy nie.. Na 40 diecezji w Polsce w 21 dziewczyny mogą być ministrantkami, a w 19 nie. W naszej Archidiecezji biskup takiego zezwolenia nie wydał i dziewczyny nie mogą być ministrantkami. Niektórzy księża nie wyobrażają sobie dziewcząt przy ołtarzu, bo uważają, że rozpraszają chłopców i zniechęcają ich do służby liturgicznej. Są także opinie mówiące, że ministrantki wpłyną na zmniejszenie liczby powołań księży, którzy w większości rekrutują się właśnie ze środowiska ministranckiego. Ale jest też znaczna część kapłanów, którzy z entuzjazmem odnoszą się do służby kobiet. Twierdzą, że dziewczyny są bardziej gorliwe przy ołtarzu, że wpływają mobilizująco na chłopców.

Po co naruszać tradycję?

Dla wielu ministrantura dziewcząt to naruszenie naturalnego porządku rzeczy i otwarcie drogi ku kapłaństwu kobiet. Jak mówi ks. dr. Jakub Dębiec podczas debaty na XIV Targach Wydawnictw Katolickich w Warszawie „jest za dziewczynami lub kobietami, które biorą aktywny udział podczas Eucharystii, ale przeciw ministrantkom. Dlaczego? – Nie wystarczy ubrać dziewczynek w stroje chłopaków i postawić ich obok siebie. Dziewczyny muszą mieć swoje określone miejsce w liturgii, mieć poczucie, że to co robią jest ważne. Ci, którzy wprowadzili ministrantki i pozostawili tę sytuację samą sobie, po pewnym czasie „stracili” chłopaków. Dlaczego? – Bo to kwestia psychologii rozwojowej. Dziewczyny szybciej dojrzewają, nie potrzebują dodatkowych motywacji, wyjazdów, obozów, zawodów sportowych, punktów, a więc tego wszystkiego co jest niezbędne dla chłopców”. Przepisy liturgiczne mówią o tym, że dziewczyny mogą np. przynosić dary do ołtarza, śpiewać psalmy, mogą też czytać.

Z drugiej strony

Zwolennicy czy bardziej zwolenniczki ministrantek zarzucają przeciwnikom klerykalizm i niechęć wobec dziewczyn i kobiet. Powołują się przy tym często na wypowiedzi Jana Pawła II. Na przykład tą z 1 sierpnia 2001 r. Zwracając się do uczestników europejskiej pielgrzymki ministrantów, papież tak opisywał istotę służby ołtarza:” Wasze działanie przy ołtarzu jest nie tylko obowiązkiem, lecz także wielką godnością, prawdziwie świętą służbą. (…) Tak więc w czasie nabożeństwa jesteście czymś więcej niż tylko »pomocnikami kapłana«. Jesteście przede wszystkim sługami Jezusa Chrystusa, wiecznego, najwyższego Kapłana”. Dalej nawiązując do symboliki chrztu, Papież odkrywał przed młodymi słuchaczami teologiczno-symboliczny sens specjalnego stroju ministranta: “Przypomina nam szatę, którą każdy otrzymuje, gdy zostaje przyjęty do wspólnoty z Jezusem Chrystusem. Mam tu na myśli szatę chrzcielną”. A więc strój ministrantów ma przypominać białą szatę przyjmowaną wraz z chrztem. Dopiero wtórnie łączy się go ze strojem osób wyświęconych. O szerokim, a nie zawężonym do szkoły powołań kapłańskich, rozumieniu formacji ministranckiej świadczą też końcowe pozdrowienia, zawarte w tym przemówieniu: “Jak pięknie byłoby, gdyby młodzi mężczyźni z waszych szeregów zdecydowali się na kapłaństwo! (…) Być może Pan wzywa tę czy inną dziewczynę spośród was, by prowadziła życie poświęcone Bogu i w ten sposób służyła Kościołowi i człowiekowi? Także dla tych, którzy wstąpią w związek małżeński, bycie ministrantem może być dobrą szkołą tego, że udane partnerstwo musi obejmować stałą gotowość do wzajemnej służby w wolności”. Jest to głęboka analiza i sięgnięcia do chrztu i wspólnego powołania do kapłaństwa powszechnego. Fakt kapłaństwo wspólne nie zna różnic stanu, wieku czy płci. Zwolennicy uważają, ze dziewczyny i kobiety, które chcą służyć przy ołtarzu to po prostu osoby pragnące żyć zgodnie z przyjętą i żywą w nich łaską chrztu. Odrzucanie tego daru jest nie tylko bolesnym doświadczeniem osobistym dziewcząt i kobiet, jest też redukowaniem tajemnicy Kościoła, dopasowywaniem go do naszych, ludzkich miar-mówią zwolenniczki.

Gdzie ci mężczyźni?

Problem jak widzimy jest, ale on nie może oznaczać teraz przejścia na drugą stronę barykady. Dla mnie zasadniczą sprawą jest pytanie gdzie są chłopcy i mężczyźni, którzy chcą służyć przy ołtarzu? W ogóle trzeba sobie postawić pytanie gdzie są wierzący mężczyźni i dlaczego tak mało angażują się w życie swoich wspólnot parafialnych? Z odpowiedzią przyszedł mi abp. Gądecki, który stwierdził podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Mężczyzn i Młodzieży Męskiej do Tulec, że „trzeba na nowo postawić przed nimi wyzwanie, jakie stawia przed nimi Chrystus: muszą być sobą (…) Mężczyźni będą chcieli się przyłączyć do Kościoła tylko wtedy, kiedy Kościół przestanie zajmować się sobą, kiedy zacznie zajmować się zmienianiem świata. Bo taki był początek Ewangelii” – stwierdził wiceprzewodniczący Episkopatu. Według metropolity, „wielu mężczyzn obawia się tego, że kiedy zaczną chodzić do kościoła, będą musieli przyjąć nudny tryb żywota, że chrześcijaństwo zmieni ich w gamoni albo w nieudaczników”, zaś „dobrze wykształceni mężczyźni mają trudności z przyjmowaniem rzeczy na wiarę”, gdyż „w Kościele stawiani są wobec nierozumnej alternatywy: Pan Bóg albo nauka”.

Zakończenie

Temat ministrantek będzie zawsze wzbudzał wiele kontrowersji. Ma on swoich zagorzałych przeciwników i zwolenników. Ale, jak mówią liturgiści, powtarzając za Janem Pawłem II, także dziewczęta mogą pełnić posługę przy ołtarzu, jeśli wymagają tego potrzeby parafii i dobro wiernych. Zawsze jednak powinno być to poprzedzone odpowiednim przygotowaniem całej wspólnoty. Kościół jest otwarty na nowe inicjatywy duszpasterskie, jeśli przybliżają one wiernych do Chrystusa.

14 lat temu

2 komentarze

  1. W diecezji bielskiej w kilku parafiach są dziewuszki, co służą przy ołtarzu. Nawet w katedralnej. No a poza tym w Skoczowie. A ja widziałem też ministrantki w jednej z parafii archidiecezji gdańskiej. I powiem szczerze, one przykładają się o zgrozo lepiej do swojej roboty przy ołtarzu od chłopaków. Choćby to, że nie rozglądają się po kościele, tylko stoją czy klęczą prawie na baczność. Nawet lepiej wychodzi im czytanie lekcji liturgicznych.

    1. Wymieszanie dziewczynek i chłopczyków sprawia jednak, że ci drudzy nie czują się w tym swoim obowiązku tak wyjątkowo – jeśli dziewczyny miałyby zdominować służbę, tym bardziej. Wchodzą też w grę elementy popisywania się. Dobrze, że akurat z Pana obserwacji ministrantki są przykładne myślę jednak, że w większości przypadków takie dzielenie ze sobą funkcji dobrze by młodym chłopcom nie zrobiło…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *