dobrymi szlakami

Lectio divina

kl. Karol

Nie – zwykłe czytanie

Pismo Święte można czytać na wiele sposobów – można po prostu otworzyć w dowolnym miejscu i czytać; można też rozważać poszczególne fragmenty według założonego wcześniej klucza. Propozycji zapoznawania i modlenia się tekstami biblijnymi jest naprawdę sporo, ale obecnie największą popularnością cieszy się lectio divina.
Korzeni tej metody można doszukiwać się już w Starym Testamencie- chociażby w Księdze Nehemiasza kapłan Ezdrasz publicznie czytał fragment Prawa Mojżeszowego, następnie go wyjaśniał; lud słuchał i przyrzekał wiernie wypełnić usłyszane słowa (por. Ne 8,1-12). Również Nowy Testament obfituje w opisy modlitw, które można zaliczyć do początków lectio divina – np. spotkanie świętego Filipa z dworzaninem królowej Kandaki (Dz 8, 25-40). Czytanie Pisma Świętego promowali również Ojcowie Kościoła, ale metoda została w pełni opisana dopiero w połowie XII w. przez Guigo Kartuza w dziele „Scala claustralium” (Drabina do nieba). Zasady podane przez tego mnicha obowiązują do dziś.
4 etapy
Lectio divina obejmuje zasadniczo cztery etapy: lectio (lektura wybranego fragmentu Pisma Świętego), meditatio (medytowanie nad przeczytanym fragmentem), oratio (modlitwa serca) i contemplatio (wsłuchanie się w to, co Bóg chce do mnie powiedzieć). Niektórzy dodają jeszcze piąty element – actio, czyli przełożenie usłyszanego słowa na życie codzienne.
By w ogóle możliwe było przeprowadzenie tej modlitwy konieczne jest zapewnienie sprzyjających warunków zewnętrznych. Na początku należy znaleźć miejsce na tyle wygodne, aby sprzyjało skupieniu, ale nie na tyle, aby powodowało senność (najlepiej, aby było to pomieszczenie zamknięte, w którym jesteśmy sami), warto też zdecydować się na konkretną postawę ciała (najlepiej siedzącą lub klęczącą; leżącą lub półleżącą należy kategorycznie odrzucić). Obok miejsca konieczne jest wyciszenie zarówno zewnętrzne (np. wyłączenie telefonu, czy innych źródeł hałasu) jak i wewnętrzne (nie można zatem przystępować do modlitwy będąc wewnętrznie wzburzonym, czy zdenerwowanym).
Właściwe nastawienie
Dobre wykorzystanie lectio divina domaga się również właściwego nastawienia wewnętrznego. Polega ono na czytaniu teksu biblijnego z wiarą bez przeświadczenia o byciu wszechwiedzącym, ani zbytniego sceptycyzmu wobec tekstu. Ważne też, aby nie przystępować do modlitwy „z marszu” – ks. prof. Henryk Wejman porównuje to do dyrygenta i orkiestry – zanim rozpocznie się koncert konieczna jest chwila na dostrojenie instrumentów, ich wzajemne zgranie i w końcu – wyciszenie. Nie może od modlitwy oczekiwać właściwych „efektów” ten, u którego istnieje poważny rozdźwięk między wyznawaną wiarą a postępowaniem. Uporczywe trwanie w grzechu ciężkim praktycznie uniemożliwia odniesienie korzyści z czytania Pisma Świętego.
Artykuł ten stanowi jedynie bardzo ogólny zarys tego, czym jest lectio divina. Trzeba bowiem pamiętać, że przez ponad 800 lat używania tej metody powstały różne jej warianty, które zachowując ogólny kręgosłup modlitwy różnią się w szczegółach. Zatem, aby wykorzystać w pełni tę formę modlitwy warto sięgnąć do licznych opracowań, których na rynku księgarskim nie brakuje.

12 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *