dobrymi szlakami

Kontuzja nie znaczy koniec

szlakami.pl

Na sportowo

Dzięki współczesnej medycynie sportowcy mogą wracać do zawodu po urazach, które kiedyś oznaczały koniec kariery

Medycyna sportowa to interdyscyplinarna dziedzina wiedzy lekarskiej wykorzystująca osiągnięcia w biologii, fizjologii wysiłku, biochemii, żywieniu, teorii treningu sportowego oraz dyscyplin klinicznych, szczególnie chirurgii ogólnej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, kardiologii. Jej główne zadanie to uzasadnienie potrzeby systematycznej aktywności ruchowej w celu utrzymania bądź poprawy stanu zdrowia oraz wykorzystanie metod oceny wpływu aktywności fizycznej i treningu sportowego na organizm ludzki. W praktyce dzięki medycynie sportowej, możemy wracać do uprawiania sportu w wymiarze zawodowym czy amatorskim po różnych urazach.

Niespełniony Lubański
Jedną z częstszych kontuzji trapiących sportowców jest uszkodzenie kolana. Kiedyś uszkodzenie więzadeł kolanowych oznaczało koniec kariery na najwyższym poziomie. Jednym z najlepszych przykładów jest wybitny polski piłkarz, Włodzimierz Lubański. Pechowy uraz w 1973 roku sprawił, że nigdy nie wrócił do najwyższej dyspozycji. Miał wówczas 26 lat i 46 bramek na koncie zdobytych dla narodowej reprezentacji! Lecz do końca swojej przygody z piłką strzelił już tylko 4 gole w biało-czerwonych barwach… Współczesna medycyna pozwala nam operacyjnie rekonstruować więzadła. Takie operacje mogą polegać na zastosowaniu odpowiednich przeszczepów, a powrót do dyspozycji zajmuje kilka miesięcy. Oczywiście przy mniej poważnych uszkodzeniach po prostu należy wyeliminować ból i obrzęk, zlikwidować proces zapalny oraz przywrócić w jak najkrótszym czasie normalny zakres ruchu w stawie i normalne czynności mięśniowe.

Powrót „Wasyla”
W XXI wieku inny reprezentant Polski, Marcin Wasilewski, doznał fatalnie wyglądającej kontuzji. – Grobowa cisza i przerażenie. To, co działo się na boisku, to nie był futbol. Chciałbym o tym wszystkim jak najszybciej zapomnieć – skomentował trener Anderlechtu, Ariel Jacobs. Otwarte złamanie nogi spowodowało, że piłkarz dochodził niemal rok do formy, jednak można uznać, że był to powrót udany. „Wasyl” odzyskał miejsce w podstawowym składzie Anderlechtu Bruksela, znów cieszy się zaufaniem selekcjonera kadry narodowej, Franciszka Smudy. Z kolei francuski piłkarz Djibril Cisse dwukrotnie doznawał tak fatalnego w skutkach urazu i za każdym razem udawało mu się wrócić na boisko. Dawniej nikt nawet by nie pomyślał o podobnych możliwościach.
Innym częstym urazem, jakiego doznają sportowcy to naderwanie, zerwanie lub stan zapalny ścięgna Achillesa. Jak więc postępuje się w tym przypadku? Gdy dojdzie do urwania całkowitego, w grę wchodzi tylko operacyjne zszycie ścięgna. Następnie unieruchamiamy kończynę w gipsie udowym, w zgięciu w stawie kolanowym i podeszwowym zgięciu stopy na 4 tygodnie, by później założyć gips podudziowy w neutralnym ustawieniu stopy na następne 14 dni. Po tym okresie wdrażamy fizykoterapię, która odgrywa szalenie ważną rolę w procesie powrotu na boisko.
W przypadku częściowego urwania ścięgna (potwierdzonego badaniem USG) prowadzimy leczenie zachowawcze w opatrunku gipsowym udowym w podeszwowym zgięciu stopy przez 6 tygodni. Po tym czasie wdrażamy fizykoterapię. Znamy też szereg urazów charakterystycznych dla danych dyscyplin sportu, choćby łokieć i bark tenisisty, stłuczenia i naciągnięcia mięśni czworo- i dwugłowych w piłce nożnej itd.

Bajeczny Hargreaves
Choć wskazane przykłady pokazują, że można kontynuować karierę mimo problemów zdrowotnych, to co rusz przypominają się smutniejsze historie, na szczęście nieraz z happy endem. Przypadek Owena Hargreavesa jest wyjątkowy. Najpierw zapowiadano mu wielką międzynarodową karierę. Następnie przewidywano, że prawdopodobnie już nigdy nie będzie grać w piłkę, bo nie wygra z kontuzjami. Stało się to jeszcze bardziej prawdopodobne, gdy za współpracę podziękowano mu w Manchesterze United. Ale ku zaskoczeniu wszystkich kibiców podatnego na kontuzje Hargreavesa niespodziewanie przygarnął największy bodaj rywal „Czerwonych Diabłów” – Manchester City.
Hargreaves przez trzy lata rozegrał jedynie pięć spotkań. Teraz otrzymał szansę od Roberto Manciniego w City i ją w pełni wykorzystał. Strzelił pięknego gola w meczu Pucharu Ligi Angielskiej z Birmingham (2:0). Historia niczym z bajki.

13 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *