dobrymi szlakami

Antyekumeniczny dogmat?

Karol Świergosz

Maryja Współodkupicielka

W ostatnim czasie zdecydowanie nasilił się szum informacyjny wokół możliwości ogłoszenia przez Ojca Świętego nowego – piątego dogmatu maryjnego. W marcu tego roku odbyła się nawet w Rzymie specjalna konferencja zorganizowana przez czołowych mariologów chrześcijańskiego świata, którzy tę sprawę rozważali. Przebijając się przez medialny zgiełk warto się zastanowić, o co tak naprawdę chodzi?

Zacznijmy od definicji, dogmatem nazywamy twierdzenie dotyczące wiary lub życia chrześcijańskiego, które jest absolutnie prawdziwe i nie podlega żadnej dyskusji, a zostało ogłoszone przez sobór lub papieża działającego ex cathedra.

Nie zagłębiając się nazbyt w teologiczne subtelności – nowy dogmat miałby precyzować i ostatecznie ukształtować obecną w Kościele od wielu wieków naukę o Maryi jako Współodkupicielce, pośredniczce łask wszelkich i duchowej matce wszystkich wierzących w Chrystusa.

Początków inicjatywy mającej na celu ogłoszenie piątego maryjnego dogmatu należy szukać w Belgii w latach 20. XX w. Zapoczątkował ją kardynał Désiré-Joseph Mercie (przy poparciu o. Maksymiliana Kolbe), a wzmocniły objawienia, które miały miejsce w Amsterdamie (Idzie Peerdeman objawiała się w latach 1945-1959 Matka Boża, która prosiła o ogłoszenia tego dogmatu, a same objawienia uznano za autentyczne w 2002 r.). W latach 70. ubiegłego wieku rozpoczęto akcję zbierania podpisów z prośbą o ustanowienie nowego dogmatu (podpisy złożyli m.in. Prymas Tysiąclecia i kard. Glemp). Lista osób, które dołączyły się do tej prośby na koniec 2007 r. obejmowała ponad 7 milionów wiernych i 800 biskupów (w tym 50 kardynałów). Warto też wspomnieć, iż tytuł Współodkupicielki przyznawali Maryi w swoim nauczaniu także niektórzy papieże (m.in. Pius XII czy Jan Paweł II), choć oficjalnie zarzucono to określenie z racji teologiczno-ekumenicznych na Soborze Watykańskim II.

Mimo tak znaczących liczb ogłoszenie dogmatu odwleka się w czasie, a tłumaczone to jest właśnie względami ekumenicznymi, których wyrazicielem jest m.in. ks. prof. Stefano de Flores Mariolom z Papieskiego Wydziału Teologicznego. Twierdzi on, że ogłoszenie takiego dogmatu oddali nas znacząco od prawosławnych, a niemal uniemożliwi kontynuowanie dialogu z protestantami. Zwolennicy dogmatu wskazują na wprost przeciwny skutek, jakim ma być ostateczne rozjaśnienie kwestii, iż katolicy nie czczą Maryi jako bogini, wierzą zaś, że jest ich duchową Matką (a nie czwartą Osobą Boską).

Do tej pory w Kościele ogłoszono cztery dogmaty maryjne: o Bożym macierzyństwie Maryi (na Soborze Efeskim w 431 r.), o Maryi zawsze Dziewicy (na I Soborze Laterańskim – 649 r.), o Niepokalanym Poczęciu Maryi (proklamowany ex cathedra przez Piusa IX w 1854 r.) i o wniebowzięciu NMP (proklamowany ex cathedra przez Piusa XII w 1950 r.).

Matka Boża w czasie amsterdamskich objawień powiedziała, że dogmat ten będzie największym i ostatnim, który poprzedzi zesłanie Ducha Świętego. Warto też wspomnieć, że to właśnie dzięki tym objawieniom w Litanii Loretańskiej pojawiło się dodatkowe wezwanie „Pani wszystkich narodów”.

Przyszłość nowego dogmatu pozostaje na razie niejasna – Ojciec Święty jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary odnosił się do tej kwestii dosyć sceptycznie, jednak w Jego ostatnich wypowiedziach można odnaleźć sygnały, że ogłoszenie piątego maryjnego dogmatu może nie być wcale tak odległe.

14 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *