poznański ratusz

Poznański ratusz, włoski wdzięk

szlakami.pl

Jan Baptysta



W 1550 roku przybył do Poznania włoski budowniczy Jan Baptysta di Quadro z Lugano. Rajcy miejscy zlecili mu przebudowę gotyckiego ratusza, który dla potrzeb miasta stał się już zbyt ciasny. Artysta dodał jedną kondygnację, rozciągnął budynek w kierunku zachodnimi i przebudował układ wnętrz, łącznie ze wspaniałą „Wielką Sienią”, nadając całemu pierwszemu piętru reprezentacyjny charakter. A wszystko to w stylu Renesansu, stylu Odrodzenia. Renesansowy projekt di Quadro wydał się jednak rajcom tak nowatorski, że wymogli na budowniczym pozostawienie bez tynkowania gotyckiego czworobocznego trzonu wieży, aby chociaż fragment ratusza przypominał im dawny budynek. Włoch, jak wiadomo z ciepłego kraju, dorzucił na wszystkich trzech kondygnacjach zupełnie nieodpowiednie dla naszego klimatu odkryte loggie, nad każdą umieścił wydatne gzymsy i barwne fryzy, a na samej górze wysoki pas attyki zwieńczonej przez palmety i sterczyny, dzięki czemu całość zyskała wspaniałą renesansową oprawę. „Hoc opus artificis Joannis Bapitstae Itali…” – to dzieło sztuki Jana Baptysty Włocha. Taki napis możemy odczytać na północnej elewacji ratusza, to znaczy po prawej, bocznej stronie od głównego wejścia.

Włoski architekt pokochał nasze miasto i na stałe osiedlił się w Poznaniu. Zamieszkał oczywiście przy Starym Rynku (narożnik ul. Zamkowej) w kamieniczce, ofiarowanej mu przez wdzięcznych rajców, którą przebudował sobie w stylu renesansowym. Na frontonie znajduje się rzeźba przedstawiająca Jana Baptystę di Quadro, a pod nią pamiątkowa tablica. Obecnie mieści się w tutaj Muzeum Henryka Sienkiewicza.


Ratusz



Czym byłby Poznań bez ratusza? Trudno to sobie wyobrazić. Ratusz to nasza wizytówka. Znak rozpoznawczy. Każdy folder o Poznaniu ma na okładce jego wizerunek. Wszystkie wycieczki pierwsze kroki kierują na starówkę pod ratusz. Ulubione miejsce spotkań Poznaniaków. Kiedy tylko robi się ciepło, na Starym Rynku w jego okolicach pojawiają się kolorowe kawiarniane ogródki. Bo to najpiękniejszy budynek miasta. Oczywiście piękny jest cichy Ostrów Tumski i gotycka katedra, piękna jest barokowa Fara i Plac Kolegiacki, klasycystyczna Biblioteka Raczyńskich i Opera, Collegium Minus i Maius, Zamek, ale budynek ratusza ma w sobie niezwykły bajkowy urok, wdzięk włoskiego renesansu. I zawsze wygląda pięknie. Czy w śniegu, czy lekko zamglony w deszczu czy na tle błękitnego słonecznego nieba. Rano, kiedy na Rynku jest jeszcze niewielu ludzi, i w południe otoczony tłumem wycieczek wypatrujących pojawienia się koziołków na wieży, a szczególnie wieczorem, delikatnie podświetlony, gdy z ogródków płynie gwar rozmów, muzyka i cicho pobrzękuje szkło.

Ratusz był wielokrotnie odnawiany. Zawsze inaczej. Ta wspaniała, wieloelementowa bryła budynku inspiruje. Z pietyzmem odtworzono dawne łacińskie napisy, ornamenty roślinne i tryglify. Dodano barwne polichromie z wizerunkami antycznych uczonych i poetów, patronujących europejskiemu Odrodzeniu. Znakomici goście, którzy przyjeżdżają do Poznania zazwyczaj przyjmowani są w Sali Białej Urzędu Miejskiego albo Malinowej w Pałacu Działyńskich. Ale gdy zostaną przyjęci w Sali Renesansowej Ratusza to jest coś! I ja kiedy przechodzę przez Starówkę zawsze z zachwytem patrzę na Ratusz. Czuję się wtedy tak jakbym otrzymała zastrzyk radości i optymizmu. Bo Renesans to właśnie znaczy: Odrodzenie.
Jak to dobrze, że w 1550 roku ( to już tyle lat temu!), przybył do Poznania włoski murator i budowniczy Jan Baptysta di Quadro z Lugano. Mojemu statecznemu, handlowemu miastu podarował wspaniały prezent: przepiękny bajkowy ratusz, perłę renesansu, zabytek klasy „0” a przy tym odrobinę fantazji i polotu, trochę finezji. Bożą iskrę swojego talentu. Zazdroszczę Janowi Baptyście. Też chciałabym pozostawić po sobie coś pięknego.

Maria Boryska
11 miesięcy temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *