Człowiek w zadumie, siedzący na pniu

Co świeżo upieczony tata czuje i myśli

Magdalena Kotecka

Na początku roku Św. Józefa kontynuujemy rozważania o ojcostwie

Czym według Was jest ojcostwo?

M: Nauką samego siebie. Poznawaniem swoich słabości. Stawianiem kogoś innego przed swoim „ja”. Przezwyciężaniem trudów. Ojcostwo stawia mężczyznę w zupełnie nowej sytuacji. Tego nie uczyli nas w szkole i trzeba sobie radzić ze wszystkim. Ojcostwo to ostateczny test czy mężczyzna jest dorosły. Same posiadanie dziecka o tym nie przesądza, a raczej to jak sobie poradzi w dłuższej perspektywie.

K: Dużą odpowiedzialnością, ale i proporcjonalnie dużą radością. Na każdym etapie życia dziecka myślę, że ta definicja będzie ewoluować, a ja będę musiał umieć jej sprostać.

Jak wyobrażacie sobie Waszą rolę, jako ojca w przyszłości? Jakim ojcem chciałbyś być dla swojego dziecka? Jakie wartości chcielibyście przekazać swoim dzieciom?

M: Chyba każdy tata chciałby być jak najlepszy dla swoich dzieci, ale 25 lat przemian w Polsce spowodowało, że młode pokolenie jest uczone przez swoich rodziców rzeczy, które byłyby prawdziwe w starym systemie. W nowym świecie niekoniecznie. Trzeba krytycznym spojrzeniem patrzeć na to, czego nas uczyli rodzice i adaptować to, co warte uwagi na potrzeby ciągle zmieniającego się świata. Sam nie wiem czy moje rady będą coś warte, gdy dzieci wyjdą z domu, więc chciałbym chociaż, żeby wyrosły na samodzielnie myślących, uczciwych ludzi. Wtedy będę wiedział, że mój trud nie poszedł na marne.

K: Chciałbym, że moja córka zawsze mogła do mnie przyjść z każdą sprawą. Nawet jak coś spsoci, żeby się nie bała przyjść i porozmawiać. Chciałbym przekazać jej wrażliwość na świat, nie tylko na drugiego człowieka, ale chciałbym by była wrażliwa również na naszych „braci mniejszych”. I jeszcze chciałbym by przekładała dobra duchowe nad materialne. No i by nigdy nie słuchała hip-hopu :-).

Często można spotkać się z opinią, że rola ojca w tych pierwszych miesiącach życia dziecka jest znikoma, dlatego ojcowie często nie chcą się angażować w opiekę i spędzanie czasu z dzieckiem uważając, że jest ono za małe i jedyne czego potrzebuje to mama. Jak byście się ustosunkowali do tego stwierdzenia?

M: Myślę, że oprócz tego co napisałem w pkt. 5, można powiedzieć, że rola ojca w pierwszych miesiącach życia jest wręcz nieodzowna. Opieki ojca potrzebuje zarówno mama jak i samo dziecko. Zacieśnianie więzi i uświadamianie sobie nowej roli jest ogromnie potrzebne dla mężczyzny. Jeśli od początku nie czuje więzi z rodziną, to czy jest odpowiedzialną osobą? Rozwody często są przez właśnie brak zainteresowania jednej osoby drugą.

K: Pod względem fizycznym czy fizjologicznym oczywiście mama wystarcza, ale ważne jest by nawiązać kontakt i relację z dzieckiem od samego początku, by zauważyło i nauczyło się, że w jej życiu od zawsze towarzyszą dwie osoby i na pomoc obu może zawsze liczyć.

Co zmieniło dziecko w Waszym życiu?

M: Oj, dziecko wywróciło wszystko do góry nogami. Planowanie dnia można wykonać tylko do pewnej dokładności. Musimy zawsze brać poprawkę na to, że np. w najmniej oczekiwanym momencie dziecko może zapełnić swoje pieluchy opóźniając wyjście z domu. Trzeba mieć ciągle z tyłu głowy pory kiedy dziecko będzie głodne. Co powinniśmy ze sobą zabierać wyjeżdżając gdzieś dalej. Wybierając się z domu, często myślimy tylko o dziecku, zapominając o sobie. Z drugiej strony, gdy oddamy je do rodziców żony, to w domu zapanowuje dziwna pustka. Od razu zaczynamy tęsknić. Dziecko zmieniło wszystko. Ja planując przyszłość już nie mogę myśleć jak singiel. Muszę brać pod uwagę całą rodzinę. To chyba właśnie dziecko dopiero tworzy prawdziwą rodzinę.

K: Sprawiło, że człowiek czuje się spełniony. Spełniony, ale i zmęczony. Również oczywiście bardzo szczęśliwy.

Co zawdzięczacie swoim ojcom? Czy jest coś czego Wam brakowało w tych relacjach?

M: Na pewno przydatne było wsparcie, szczególnie finansowe, gdy u nas bywało krucho. Pewnie jeszcze jakieś rady, lepsze, gorsze, ale przynajmniej było w czym wybierać i weryfikować. Brakowało mi tylko lepszych nauk w podejściu do kobiet. Mój tata nie świeci przykładem, to na pewno, ale sam fakt, że to zauważam, daje mi nadzieję, że będę lepszy.

K: Dopiero będąc dorosłym doceniłem sposób w jaki zawsze starał się o nas dbać. Nie pamiętam, żebym przeprowadzał z nim jakieś poważne, ojcowskie rozmowy, ale swoją postawą i zachowaniem myślę, że dawał wystarczające dowody miłości i troski oraz pewne wzorce zachowania.

Przeczytaj też wcześniejszą część rozważań m.in. o tym, co ojcowie czuli gdy dziecko pojawiło się już na świecie

6 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *