dobrymi szlakami

Po katastrofie

Anna Florkiewicz

364 dni później

Wspominamy Polaków, którzy zginęli w tragedii pod Smoleńskiem, z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej na czele. Rok od tego wydarzenia, 10 kwietnia 2011, to dzień refleksji nad tym wszystkim, co ta tragedia przyniosła, co zmieniła w świadomości ludzi i w życiu społecznym. Czego się spodziewaliśmy wtedy, kiedy rzesze Polaków gromadziły się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, kiedy dziennikarze płakali na antenie lub kiedy spotykaliśmy się na modlitwie za Polaków, którzy zginęli? Pewnie spodziewaliśmy się, że nastąpi większa zgoda i pojednanie w narodzie, że ofiary tragedii zostaną honorowo uczczone przez pomnik w odpowiednim miejscu. Wielu niestety się zawiodło. Politycy chyba nie dorośli do swojego zadania. Na nowo wybuchły kłótnie i podziały. Zapalnikiem był sprzeciw wobec pochówku śp. Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, a potem sprawa jak najszybszego usunięcia krzyża harcerskiego. Miejmy nadzieję, że w miarę upływu czasu, te elementy, które nas dzielą, odpłyną w przeszłość, a te symbole, które związane są z tragedią nas będą łączyć. Miejmy nadzieję, że władze państwowe zadbają o to, żeby prawda o przyczynach tragedii została wyjaśniona. Może po trochu ogarnia nas dzisiaj pesymizm, że jako społeczeństwo nie zdaliśmy egzaminu, że Kościół nie pomógł w sposób przekonujący w podpowiedzi, jak rozwiązać narastające kontrowersje wokół tragedii smoleńskiej. Dzisiaj trzeba modlić się za tych, którzy zginęli i pamiętać o Smoleńsku i o Katyniu bo z wspólnej pamięci wyrasta nasza narodowa tożsamość, która czyni nas bardziej spójnym i solidarnym narodem, a tego przecież chcemy, prawda?

13 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *