Jezus Ikona

ton

« Kościół usunął drugie przykazanie zakazujące bałwochwalstwa, aby ludzie nie mieli przez prawo poznania grzechu: „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym…1 Chrześcijanie wielbią obrazy i posągi, w szczególności krzyże oraz obrazy».

To tylko jedna, wyrwana opinia z internetowych forów, pod którą, jak sądzę, wielu mogłoby się podpisać. Stary Testament zakazuje sporządzania wizerunku Boga. W czasach Nowego Testamentu, w których przecież żyjemy, spotyka się wszędzie obrazy lub figury Boga, Chrystusa, świętych czy nawet aniołów. Nasuwa się zatem pytanie: czy nie łamiemy Bożego zakazu, który umieszczony jest w księdze objawionego prawa ?
Warto tu przypomnieć, iż takie zarzuty często formułowano pod adresem młodego Kościoła a potem także przez kilka pierwszych stuleci. Cały spór o cześć obrazów nosi w historii nazwę ikonoklazmu.

Stwierdzenia
Odpowiedź Kościoła opiera się na argumentach biblijnych, a pytanie jakie sobie stawiano brzmi następująco: jak niewidzialne może stać się widzialne, czyli jak boską rzeczywistość duchową wyrazić przy pomocy ludzkiej rzeczywistości materialnej? Czy w ogóle jest to możliwe? W czasie mowy pożegnalnej, którą zawiera Ewangelia św. Jana (od 13,31), Jezus mówi o swoim bliskim odejściu. Zaskoczeni Apostołowie pytają: „Dokąd idziesz Panie?” Wypowiedź Jezusa zawiera dwa ważne stwierdzenia:
Po pierwsze, Jezus jest jedyną drogą do Ojca. Nie można inaczej zrealizować swego bycia z Bogiem jak tylko w Chrystusie. I ta wyłączność jest ekskluzywna w szerokim znaczeniu, tzn. pośrednictwo Jezusa jest jedyne i powszechne, obejmuje zarówno wierzących w Niego (na mocy łask udzielanych każdemu przez sakrament chrztu), jak i niewierzących i nieznających Go (na mocy poszukiwania i/lub życia według podstawowych zasad moralnych lub trzech podstawowych ogólników: prawdy, dobra i piękna). Dodatkowo można tu wskazać także dwa inne elementy, nie mniej istotne w pośrednictwie Jezusa. On staje się pośrednikiem do Boga jako principium stwórcze, ponieważ jako odwieczne Słowo Boże, w Nim i przez Niego realizuje się w ogóle dzieło stwórcze świata. A z drugiej strony, umierając na krzyżu za wszystkich i wszystko, domyka stworzenie doprowadzając je do zbawienia. Zatem Jezus jest także jedynym pośrednikiem jako jedyne principium zbawcze człowieka i świata. Właśnie świat materialny staję się przez to ikoną Boga – nieustannie odzwierciedla Jego doskonałość poprzez swą własną harmonię, piękno, dobro. Człowiek spoglądając i żyjąc w tym świecie jest otoczony obrazem Boga: odczuwa Go nie tylko słuchając Słowa Bożego, ale także w kolorach natury. Przecież to, co istnieje jest dobre. Tak chciał Bóg (por. Rdz 1, 31)

Połączenie
Po drugie, Jezus stwierdza, że to pośrednictwo prowadzi do spotkania z Ojcem. Nie chodzi tu tylko o wymiar poznawczy, intelektualny i wewnętrzny. „Gdybyście mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”. Widząc Jezusa widzi się także Ojca i jest to doświadczenie zewnętrzne, obiektywne. Punktem zwrotnym między tym, co boskie, a tym, co ludzkie jest osoba Jezusa, która łączy obie rzeczywistości. Staje się pryzmatem dla każdej z nich i rzutuje Boga w ludzkość oraz wieczność w czasowość pozwalając przy tym tej ludzkości i temu, co czasowe, nabrać „rozmachu” poprzez nieskończony i wymykający się z doczesności sens.
Jeśli szukamy podstaw takiego stwierdzenia, to znajdziemy je w tym, co stanowi największą prawdę wyznania wiary Kościoła, czyli prawdę o wcieleniu. „Słowo ciałem się stało”, tzn. ludzka natura Syna Bożego stała się pierwszym obrazem Boga. Jezus jest ikoną Boga, praobrazem od którego czerpać będą wszystkie inne.

Źródłem Bóg
Kult obrazów ma więc swe korzenie w tajemnicy Emmanuela, Boga z nami. I choć trudno dostrzec w pierwszych wiekach oddziaływanie tej wiary na tworzenie świętych wizerunków, to niechęć ta wynika z silnych związków pierwszych chrześcijan z judaizmem (całkowity zakaz) i z pogaństwem (dopuszczalność i powszechność). Ich pojawienie się było skutkiem długiej dyskusji nad zasadniczym pytaniem: jak Bóg stał się człowiekiem oraz poprzez określenie pozycji obrazu w stosunku do wiary. Nie chodzi przecież o to, aby czcić obraz, nawet ten najpiękniejszy, ale samego Boga. Źródłem łaski nie jest płótno czy deska, marmurowa czy gipsowa rzeźba. Źródłem łaski pozostaje Bóg. Nie można zatem powiedzieć, że Kościół złamał zakaz sporządzania wizerunku Boga, skoro sam Bóg stał się widzialny. Nie chodzi tu o złamanie czegokolwiek, ale raczej wypełnienie.
Stąd ważne, aby nie skupiać się tylko na tym co zewnętrzne; spotkanie ze świętym wizerunkiem musi prowadzić do wewnętrznego spotkania ze Słowem Boga, który dzisiaj działa w sakramentach Kościoła, tak jak kiedyś poruszał serce człowieka, zawsze ilekroć Bóg przemawiał. I chrześcijanie są tego świadomi. Jadąc gdziekolwiek zawsze pamiętają o sakramencie pokuty, który obraz Boży w człowieku nieustannie odnawia. Bo żywym obrazem Boga jest człowiek, tak jak Ojciec przedwieczny przegląda się w człowieczeństwie Chrystusa. Patrzy, patrzy, napatrzyć się nie może. I codziennie zachwyca się człowiekiem, którego stworzył i zbawił.

1 Zakaz spotykamy dwa razy w Biblii : Wj 20, 4 i Pwt 5, 12-19.

8 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *